piątek, 8 lipca 2011

"I should go."

Dni lecą jak szalone, brak czasu na wszystko! Mimo, że jestem chora, jestem zabiegana we wszystkie możliwe strony. Po części lubię taki stan, ale chyba czas przystopować. Po raz kolejny zrobiłam sobie dłuższą przerwę od tego bloga - a obiecałam, że będę pisała regularnie. Zabijcie mnie ._.
Dzisiaj mam luźniejszy dzień, mimo, że od godziny 12.00 do godziny 17.00 sprzątałam całe mieszkanie! Ręce sięgają mi ziemi, wszystko mnie boli, ale przynajmniej zrobiłam coś pożytecznego, hihi.

W dzisiejszym poście przygotowałam dla Was kilka zdjęć ozdobionych paznokci. Szczerze mówiąc każdy wzór mi się podoba. Zastanawiam się jaki teraz sobie zrobić. Oto one;

1.
 2.
 3. 
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.

Podsumowując; nie wiem jak dla Was, ale dla mnie efekt numer; 5,6,7 i 9 są niesamowite! Chyba sama zrobię sobie pazurki pod kątem 6 efektu. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Może wolicie zwykłe kolory na paznokciach, albo jakieś inne, drapieżne, delikatne, bądź dziwne style?


Wracając do poprzedniej notki (chodzi mi o buty). Jednak kupiłam sobie czarne koturny. Na początku bałam się, że naprawdę będą beznadziejnie wyglądać, ale szczerze mówiąc prezentują się o wiele, wiele lepiej niż na zdjęciu. I co najlepsze; są naprawdę wygodne! Jeśli ktoś zastanawia się nad ich kupnem to polecam!


A oto mój ostatni nabytek;
Nie wiem czy wiecie, ale jestem strasznie uzależniona od butów. Także nie dziwcie się, że w każdej notce się one pojawiają. ;-)

Teraz poluję na takie butki;

 Wiecie może, gdzie mogłabym je dostać?


To tyle na dzisiaj. Mam nadzieję, że jeszcze o mnie pamiętacie i, że nie zanudziłam Was tym postem.
Pozdrawiam cieplutko. ;-)

wtorek, 14 czerwca 2011

Mr Worldwide of party people.



Przepraszam za tak długą nieobecność. Za bardzo nie miałam ochoty wracać tutaj po dość długiej przerwie, ze względu na lenia w tyłku i po części brak internetu. Ale postaram się już pisać tutaj systematycznie. 

Irytujące są te wszystkie robaczki, które próbują wejść tam, gdzie się tylko da. Nie lubię lata pod tym względem. Irytujące i okropne jest to, że gdzie nie spojrzę, widzę jakieś dziwne stworzenia, które mnie przerażają swoim wyglądem. Pająki wywołują we mnie łzy i histerię, a osy gryzą mnie jak szalone. Niech to już się skończy, o nic więcej nie proooooszę!

7 dni i wakacje! Czy się cieszę? Szczerze mówiąc to nie. Wolałabym chodzić do szkoły, tam przynajmniej mi się nie nudzi. A w domu? Ile można męczyć komputer, oglądać telewizję, czytać książki, czy nawet z ogromnej nudy sprzątać swój pokój? Nie wiem jak u Was, ale u mnie przeważnie tak wyglądają wakacje. Jedynie rok temu całe wakacje spędziłam poza swoim domem, głównie na wyjazdach rodzinnych, czy też Egipcie i Londynie. W tym roku nie mam ochoty na żadne wyjazdy, znudziło mi się to wszystko. Eh. Jak widać nic mi nigdy nie dogodzi. 

Wczoraj dostałam swój nabytek z allegro. Podoba się?


Szperając po różnych stronach internetowych natknęłam się na buty, które spowodowały, że straciłam dla nich głowę. Muszę je mieć, muszę, muszę, muszę! Aczkolwiek nie kupię ich bez Waszej pomocy. Nie wiem jaki kolor wybrać. Oba naprawdę bardzo mi się podobają. Mam nadzieję, że mi doradzicie. 





Pierwszy kolor podoba mi się zdecydowanie bardziej. Aczkolwiek nie wiem jak taki kolor będzie prezentował się w realu. Wiadomo, że na zdjęciu wszystko wygląda ładnie. A czarne w sumie do wszystkiego pasują. Mam ogromny dylemat. Ale myślę, że mogę na Was liczyć. 


Trzymacie się cieplutko. Nawy post jutro, albo za kilka dni. Pozdrawiam ;*



niedziela, 17 kwietnia 2011

Chce mi się płakać. Tak bez powodu. Chyba popadłam w depresję(?). Nie wiem jak mam to określić. Codziennie siedzę i bez powodu łzy strumieniami wylewają mi się z oczu. Jestem szczęśliwa, mam wspaniałych przyjaciół, rodzinę. - więc skąd te łzy? Czasami ciało i dusza człowieka nieźle potrafi mnie zaskoczyć.

Co u mnie? Szczerze mówiąc to pomimo tego, co napisałam wyżej, jest cudownie. W końcu czuje, że żyję. Wszystko zaczęło mi się układać, wszystko jest na swoim miejscu. Niezmiernie cieszy mnie fakt, że tak naprawdę od jutra mam już wolne. Czeka mnie tygodniowe wylegiwanie się na gorącym piasku w Egipcie. Uwielbiam takie święta. Aczkolwiek ciężko jest mi w ten dzień wyjechać z Polski.. Niby święta w gronie rodzinnym znaczą więcej niż święta spędzone na gorącym piasku, ale tak czy inaczej, cieszę się, że wyrwę się z mojego beznadziejnego miasta. Jutro muszę iść jeszcze na 3 lekcje. I akurat na tych trzech lekcjach czekają mnie kartkówki + jakaś głupia charakterystyka na polski. Szkoła mnie wykańcza. Dobrze, że niedługo wakacje. O tak.

Postanowiłam jakoś "rozkręcić" tego bloga i dodam dzisiaj kilka ubrań, dodatków, oraz zestawów. Oto one;


 W tym zestawie czuje się najlepiej. Jak dla mnie jest prosty, klasyczny i zarazem wyzywający. Do zestawu można dorzucić także jakąś bluzeczkę pod marynarkę, aczkolwiek moim zdaniem jest ona tutaj zbędna. Osobiście wolę pod takową marynarką nosić sam biustonosz - w tym przypadku czerwony. Naprawdę wygląda to świetnie, kobieco i uwodząco zarazem.

Ostatnie nabytki z allegro z Japan style (poprzedni post) wywołały na mojej twarzy ogromny uśmiech. Myślałam, że ubrania te nie będą nadawały się do noszenia, ale tak naprawdę jest inaczej, więc pokusiłam się i postanowiłam zamówić sobie jeszcze jedną przecudowną tunikę także z JS;

Podoba się? ;>


Mam nadzieję, że nie zanudzę nikogo tym postem. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia! :*

Ilmija.

niedziela, 27 marca 2011

Początek.

Męczy mnie to życie. Wiecznie szum, gwar, wiecznie ktoś o coś pyta. To jest irytujące. Pragnę spokoju, ciszy, bycia samym ze sobą. A tu nagle grom wie skąd każdy przypomina sobie o moim istnieniu. Czyż to nie jest denerwujące? Ale takie życie, przecież nigdy człowiekowi nic nie dogodzi.




Niedziela - chyba najnudniejszy dzień w tygodniu. Godziny ciągną się niesamowicie. Cały dzień spędziłam przed komputerem. Jestem na siebie zła, bo mogłam zrobić bardziej pożyteczne rzeczy, ale leń w moim tyłku mi na to nie pozwolił. Jutro poniedziałek, znowu szkoła, znowu wkuwanie wszystkiego co popadnie. Pragnę trochę wolnego. Liceum mnie wykańcza. Nie pamiętam dnia, kiedy przychodziłam ze szkoły i cały dzień leżałam przed tv, lub zamulałam przed swoim laptopem. Eh. Też tak macie?Ale w sumie siedzenie przed komputerem ma swoje +. Poszperałam trochę na allegro i zamówiłam sobie dwie rzeczy;


 Nie mogę się doczekać, kiedy dostanę je w swoje ręce. Oszalałam na punkcie tego sweterka. <3

Pierwszy post na tym blogu a ja nie wiem o czym mam pisać. No trudno. Jutro na pewno pojawi się nowy post. Pozdrawiam.